STYLE: Sukienka ze sznurowaniem

STYLE: Dusty rose

BEAUTY: Ulubione rozświetlacz

Showing posts with label rękawiczki. Show all posts
Showing posts with label rękawiczki. Show all posts

January 02, 2014





Cześć :)


Dzisiaj witam się z Wami po raz pierwszy w nowym roku, który mam nadzieję, będzie zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Na wielu blogach pojawiają się podsumowania 2013 roku, z pewnością mogę stwierdzić, że sporo się w nim działo, sporo również nauczyłam się przez ten rok i mimo tego, że sporo rzeczy się zmieniło to jedna pozostała niezmienna - wciąż tutaj jestem i nie zamierzam z tego rezygnować. Bardzo się cieszę, że przez ten rok trochę Was tutaj przybyło, mam nadzieję, że wciąż będziecie zaglądali do mnie równie chętnie i często jak w zeszłym roku. Zdecydowanie muszę Wam wszystkim podziękować za ten owocny rok, za te wszystkie komentarze, cenne rady, konstruktywną krytykę czy maile, które dostałam od Was. Jeszcze raz z całego serca dziękuję! Na dzisiaj przygotowałam zestaw nieco luźniejszy niż te bardziej odświętne, które ostatnio dosyć często nosiłam. Mimo tego, że krajobraz wygląda na dosyć wiosenny, mroźne powietrze daje się we znaki, wtedy sięgam po moje ulubione, ciepłe rękawiczki i czapkę. Jest to chyba jedna z niewielu czapek, w których się "akceptuję", ale i tak zdecydowanie bardziej wolę kapelusze. Dzięki kilku warstwom nawet nie poczułam, że jestem za na zewnątrz, no może po za policzkami. :)

Zostawiam Was ze zdjęciami i życzę Wam miłego wieczoru kochani!:)


December 08, 2013

Red



Cześć :)

Dzisiaj przybywam w iście mikołajkowym zestawie mimo, że troszeczkę się z nim spóźniłam. No cóż, pewnie pojawiłabym się w nim na czas, aczkolwiek "Ksawery" utrudnił mi to zadanie. Jak minęły Wam mikołajki? Moje zleciały tak szybko, że nawet nie zdążyłam się chyba nimi nacieszyć. Mam nadzieję, że święta nie miną tak szybko, że zdążę poczuć ten specyficzny klimat. A póki co dzielę się z Wami tym czerwonym zestawem. Coraz częściej doceniam, że jestem brunetką, zwłaszcza kiedy sięgam po czerwień i wszelkie jej pochodne odcienie. Nie powiem, że od zawsze kocham ten kolor, bo to nieprawda. Stwierdzam, że do czerwieni tak jak i do spódnic trzeba chyba dorosnąć. Uff, jak to dobrze zaprzyjaźnić się z czymś, co dotychczas było nie do przełknięcia, a teraz jest czymś, bez czego nasza szafa byłaby po prostu pusta. W końcu lepiej późno niż wcale. Prawda? Pewnie pojawi się również pytanie, czy nie było mi zimno w tym zestawie. Otóż nie, nie było mi zimno, płaszcz po raz kolejny sprawdził się w 100%, a kraciasta chusta okazała się najlepszą tegoroczną inwestycją. Jest taka ciepła i milutka, a co najważniejsze ogromna! Jest niczym koc - za nic w świecie chyba bym jej nie oddała.

Zostawiam Was ze zdjęciami i życzę Wam miłego, niedzielnego wieczoru kochani!:)

Fashion Camille. Powered by Blogger.